Jak wszystkie wiemy obcasy to doskonały dodatek do seksapilu, ale ...
Gazety piszą, lekarze ostrzegają, socjolodzy rozpatrują i cały ten zgiełk dotyczy niebezpieczeństwa przy noszeniu wysokich obcasów - a Ja pytam swoje stopy czy jesteście szczęśliwe, że moja sylwetka w wysokich szpilkach jest atrakcyjna a otoczenie akceptuje moją pewność siebie.
Po całodziennym chodzeniu w butach na wysokim obcasie, Ja i moje stopy czujemy zmęczenie. Na koniec dnia odwdzięczam się im zimną kąpielą oraz chłodnym prysznicem, później robię parę ćwiczeń rozciągających ścięgna a następnie to co najbardziej przyjemne leżenie z ukochanymi stopami w górze - ścian wygodny punkt podparcia. I tak Ja i moje stopy nabieramy przyjemnej równowagi. Umowa ze szpilkami to, że zakładam je raz w tygodniu, ale ćwiczenia pozostają dla dobra moich nóg jako codzienny nawyk.
Pamiętaj Twoje stopy to Twój FUNDAMENT.
Musisz wiedzieć co naprawdę dzieje się z twoimi nogami jak nosisz wysokie obcasy:
1. nacisk całego ciała leży na twoich palcach, ściśnięte zbyt długo cierpną, a brak prawidłowego dopływu krwi powoduje żylaki.
2. przeciążone nienaturalnie stopy dopada silne napięcie, skurcz mięśni oraz piekący ból.
3. podniesiona wysoko kostka powoduje kurczenie się ścięgna Achillesa, zgrubienia i skrócenie włókien mięśniowych łydki.
4. obniżenie łuku stopy i zmianę ustawienia poszczególnych kości względem siebie. Krótko mówiąc płaskostopie i haluksy murowane.
5. obcasy pchają nasze stopy i ciało do przodu a tym samym kręgosłup musi wyciągnąć ciało do tyłu. Bóle kręgosłupa od odcinka lędźwiowego po szyjny są naszą codziennością.
6. nieprawidłowa postawa wpływa na stały skurcz i napięcie mięśni całego ciała, duży nacisk na stawy kolanowe powodując zwyrodnienia poprzedzone dużym bólem.
Podsumowując skutki zagrożenia ze strony szpilek:
- bóle stóp,
- ostrogi piętowe,
- haluksy,
- odciski,
- płaskostopie,
- skurcze mięśni,
- skurcze wiązadeł,
- bóle pleców, kolan i bioder.
Ot, "diabelskie buty" i "zło wcielone" !
Dobrze, że zęby nie bolą od chodzenia w wysokich obcasach !
Na przekór tym wszystkim "nie" znalazłam rozwiązanie
Harmonogram noszenia butów na obcasach !!
Nie trzeba pożegnać ulubionych wysokich obcasów, tylko używać ich z umiarem. Wybierz harmonogram dla Siebie i noś buty o różnej wysokości obcasów w różne dni, tak aby dać swoim stopą odpocząć. Mięśnie i ścięgna nabiorą równowagi.
Pamiętaj, że przeskok od noszenia wysokich butów do trampek nie poprawi twojej kondycji stóp. Nogi przyzwyczajone do wysoko podniesionej pięty "nie rozpoznają" innych butów. Wysokość powinna się obniżać stopniowo, mniej radykalnie.
Ułożenie stopy w wysokich obcasa i w butach płaskich.
Obcasy o wysokości od 6,50 do 8 cm nosimy 1 - 2 razy w tygodniu.
Taka wysokość to spokojne przejście np. z 11/10 cm , dobrze gdyby obcasy miały kształt słupka z szerokim podparciem stopy.
Obcasy o wysokości od 3 do 5,5 cm nosimy 2 - 3 razy w tygodniu. To optymalna wysokość dająca stopie wygodę i stabilność szczególnie na szerokim obcasie.
Obcasy o wysokości od 1 do 2,5 cm stosujemy 3 - 4 razy w tygodni. Zaletami takiej wysokości są - mocna podstawa dla stóp i naturalne ułożenie pięty względem ścięgna Achillesa. Przy takim obuwiu równomiernie rozłożony ciężar ciała na całych stopach przynosi ulgę. Przy takim obuwiu warto stosować odpowiednie wkładki.
Ułożenie stopy przy szerokim stabilnym obcasie.
Ponownie wracamy do tego dnia gdzie chcemy być seksowne i powabne. Zakładamy byty o wysokości obcasów 9, 10, 11, 12 ... do woli centymetrów. Tu możemy sobie pozwolić na duże szaleństwa z wysokością, bo to tylko ten jeden dzień. To tak jak puchar lodów z bitą śmietaną przy intensywnym odchudzaniu. Dzisiaj nie mam rozsądku. W tym dniu jestem szczęśliwa Ja i moje stopy, które wiedzą że będę trzymała się naszej umowy - zimna kąpiel i ćwiczenia.
Na koniec coś dobrego. Zdrowotna ciekawostka.
Noszenie wysokich obcasów wpływa pozytywnie na mięśnie dna miednicy, co z kolei ma korzystne przełożenie na sferę seksualną kobiety. I jak tu nie kochać szpilek ?? !!!
Mam nadzieję, że temat tego posta jest interesujący. Proszę o przedstawienie swojego punktu widzenia.
Do następnego.